Tonik to nasz drugi egzotyczny kocur, który podobnie jak Pepe i Beza przebył do Polski ogromną drogę – aż z Chin. Przeglądałam sobie kiedyś galerię Grand Championów tej rasy na stronach CFA. Tam wpadła mi w oko koteczka w rozjaśnionym umaszczeniu trójkolorowym (diluted calico) w prześlicznym typie, z takim klasycznym „baby face”. Tak się złożyło, …